Zdarza się, i nie należy to do wyjątków, że dyrektor ma inne zdanie niż wójt, starosta czy ich przedstawiciele na temat kierowanej przez siebie placówki lub polityki oświatowej prowadzonej przez jednostkę samorządu terytorialnego. Owa różnica zdań może doprowadzić do rozwiązań ostatecznych. Było nim odwołanie z funkcji dyrektora w trybie natychmiastowym dyrektora zespołu szkół w czerwcu 2000 r., czy dyrektora zespołu szkół zawodowych w czerwcu 2001 r., a więc w czasie trwania roku szkolnego. Zastosowano przepis art. 38 Ustawy o systemie oświaty umożliwiający takie działanie w przypadkach szczególnie uzasadnionych. Czy jednak różnice poglądów mogą być takimi przypadkami? Uchwałę dymisjonującą dyrektorów unieważnili wojewodowie. Odwołanie w trakcie roku szkolnego, równoznaczne ze zwolnieniem pracownika bez wypowiedzenia z winy pracownika, może nastąpić tylko w rzeczywiście wyjątkowych sytuacjach. Za-rządy powiatów zaskarżyły rozstrzygnięcia wojewodów do NSA. Rzecznik jednego z powiatów tłumaczył, że ponieważ ustawa nie precyzuje i nie definiuje, co jest szczególnym przypadkiem, skonkretyzować i ocenić musi to organ prowadzący szkołę. NSA podzielił stanowiska wojewodów i oddalił skargi powiatów. Odwołanie dyrektora szkoły bez wypowiedzenia w trakcie roku szkolnego może nastąpić tylko w nadzwyczajnych okolicznościach. Nie może to być utrata zaufania czy niewłaściwe w ocenie zarządu kierowanie zespołem. Organ prowadzący ma inne możliwości rozstania się z dyrektorem szkoły, którego nie akceptuje, ale nie powinien stosować tak drastycznych środków, wymagających naprawdę poważnych zarzutów – orzekł w sentencji wyroku NSA (powiat piski). Dyrektor ZSZ, który nie akceptował polityki organu prowadzącego szkołę, wyrażał to w formach przyjętych w krajach demokratycznych, przy okazji sesji Rady powiatu, w publikowanych artykułach i oficjalnych pismach. Domaganie się całkowitej subordy- nacji nie jest najlepszym sposobem na podejmowanie decyzji o modelu oświaty (powiat Wyszków).

Ciekawy, a przez analogie ważny dla dyrektorów szkół, może być wyrok NSA z 17 stycznia 2002 r. dotyczący odmowy wglądu do pracy egzaminacyjnej kandydatowi na studenta UW. Po odrzuceniu przez rektora odwołania niedoszłego studenta, który chciał zapoznać się z wypełnionymi przez siebie testami, sprawa w drodze skargi trafiła do NSA. NSA uchylił decyzję rektora, stwierdzając, że formularze egzaminów wstępnych to nie dokumenty wewnętrzne uniwersytetu, ale swego rodzaju akta administracyjne, do których strony mają wgląd. Uczelnie nie mogą zatajać ich przed kandydatami odwołującymi się od odmowy przyjęcia na studia.

Leave a Reply

Nowości